Przejdź do głównej zawartości

Posty

To jak, piszesz się?

Tak, nawet najlepszy plan szlag może trafić. Szczególnie, kiedy ktoś inny oprócz ciebie jest zaangażowany. Nie mam pojęcia dlaczego, ale najczęściej kiedy coś nie zależy tylko ode mnie, to się po prostu nie udaje. Tak się kończy liczenie na kogoś.   Na przykład, jeśli masz jakiś pomysł i dzielisz się z nim z kimś i ten ktoś od razu ci powie, że go nie popiera, to OK, trudno - ma do tego prawo. Ale kiedy ktoś na początku jest rzekomo dobrze nastawiony, cieszy się razem z tobą, przytakuje ci, ty w konsekwencji zaczynasz zgłębiać temat coraz bardziej, wymyślając kolejne szczegóły. Po jakimś czasie nagle okazuje się, że ta życzliwa osoba zaczyna coś mącić i ściemniać i trzyma cię cały czas w niepewności, po czym stwierdza, że się wycofuje, bo główna myśl jest jednak bez sensu. Kocham takie zagrania. A wystarczyło by na wstępie wspomnieć, że nie jest się przekonanym. Jakieś „nie wiem”, chociażby. Jeżeli nie jesteś czegoś pewien to POWIEDZ, zamiast bezmyślnie obiecywać gr
Najnowsze posty

Kochać płacz

Płacz jest dobry . Chociaż nieakceptowany, wypierany przez społeczeństwo, wstrzymywany. A szkoda! Kiedy mam ochotę płakać, to płaczę. Nie tylko w ukryciu, kiedy nikt nie patrzy. Tak samo kiedy ktoś inny płacze, nie każę mu się zamknąć i nie pocieszam go na siłę. Po prostu pozwalam mu płakać. Płacząc oczyszczamy się z emocji, ze stresu. Jest nam lżej. O ile nie mamy w głowie zakodowane, że „Płacz jest dla słabych” lub „Masz być twardy a nie miętki!” Sama miałam takie frazesy podświadomie wyryte w mojej głowie, wrzucone kilka/kilkanaście lat temu przez rodziców. Nie mieli złych zamiarów i raczej do głowy im nie przyszło, jak bardzo coś takiego może utkwić w psychice, ale tak właśnie było. Tak to działa – jako dzieci nieświadomie przejmujemy nawyki i normy społeczne od rodziny. Normalka. Bardzo fajnie, jeśli później będziemy w stanie zweryfikować takie przekonania i w razie potrzeby je po prostu wyrzucić. Ale do tego potrzeba umiejętnoś

Uzależnienia i czekolada

Wszędzie trąbi się o uzależnieniu od alkoholu czy od nikotyny. Powstają wielkie kampanie ostrzegające przed negatywnymi skutkami, koncerny leków mających pomóc w walce z nałogiem. Generalnie nie znam osoby, która by nie wiedziała o szkodliwości jednego i drugiego. OK, bardzo dobrze że mamy te wszędobylskie informacje, świadomość skutków ubocznych wyżej wymienionych. Nie twierdzę że to źle, bo faktycznie wciąż jest wiele osób uzależnionych. To zrozumiałe, że rząd chce zapobiegać. Ale do jasnej cholery, nie tylko od tego można się uzależnić! Alkohol i papierosy są dozwolone (w teorii) od lat 18. Jasne, pewnie można dość łatwo zdobyć jedno i drugie wcześniej. Zresztą, jak młodemu bardzo zależy, żeby się uzależnić, to to zrobi. Ale to nie zmienia faktu, że generalnie dostępność jest tu ograniczona - uzależnienia nie są tak częste. Poza tym, ceny to dobry odstraszacz... Dorosłych klientów też przybywa coraz mniej, palenie i picie  powoli wychodzi z mody. Tyle,że uzależnić można się od